Uśmiechała się delikatnie, gdy leczyła jego ramię, mówiąc cicho, jej ręce delikatnie muskały jego, a zielony blask oświetlał jej postać, gdy patrzył na nią z podziwem. Nigdy wcześniej nie widział kogoś tak skupionego i zdeterminowanego, ale pomimo jej uwagi na jego ranie, wciąż udało jej się wciągnąć go w rozmowę, aby oderwać od niej jego uwagę.
OPOWIADANIE NIE NALEŻY DO MNIE, JEST TO TYLKO TŁUMACZENIE ISTNIEJĄCEGO FANFICTION
Autor: Stonemedusa
Tytuł oryginału: Love Letter (Iwa Nin/Sakura)
Link do oryginału: LINK
Była... piękna.
Była taka łagodna i miła w porównaniu ze innymi medykami, z którymi miał do czynienia, a on nawet rozważał, by
nie przyjść z powodu tej twarzy.
Nie był zbyt odważnym człowiekiem, a słysząc te
wszystkie okropne plotki o różowowłosym niebezpieczeństwie, które
zaciekle strzegło swojego namiotu, prawie go odpędziły.
Ale nie, zacisnął zęby i poszedł, przełykając swój
strach i czekając na swojego lekarza zgodnie z instrukcją. Był
oślepiony, kiedy po raz pierwszy weszła, a światło za nią
nadawało jej niemal anielskiego blasku.
Wiedział teraz, że to nie tylko światło. Była
ogólnie promienna, jej uśmiech i jasne włosy, jej duże zielone
oczy, wszystko nadawało jej wygląd nie z tego świata.
Więc siedział tam cicho, ze zmrożonym ciałem, gdy
się uśmiechała i patrzyła na jego kartę, przedstawiając się i
podchodząc.
Jak ktokolwiek mógł postrzegać tę dziewczynę jako
zagrożenie? Nie była nim.
Uśmiechała się delikatnie, gdy leczyła jego ramię,
mówiąc cicho, jej ręce delikatnie muskały jego, a zielony blask
oświetlał jej postać, gdy patrzył na nią z podziwem. Nigdy
wcześniej nie widział kogoś tak skupionego i zdeterminowanego, ale
pomimo jej uwagi na jego ranie, wciąż udało jej się wciągnąć
go w rozmowę, aby oderwać od niej jego uwagę.
Skąd pochodził?
Czy coś jeszcze bolało?
Co myśli o ich dotychczasowych staraniach wojennych?
Rozmawiali cicho przez nieco ponad trzy godziny, kiedy
leczyła jego różne rany, temat przeskakiwał od jednej rzeczy do
drugiej, a on jąkał się w odpowiedziach.
I kiedy go leczyła, jedyną rzeczą, jaka przyszła mu
do głowy, było:
Jest… aniołem.
Nie zdawał sobie sprawy, że wymamrotał to głośno,
dopóki nie spojrzała na niego nieśmiało, a na jej policzkach
pojawił się rumieniec.
Prysnął stamtąd tak szybko, że był przekonany, że
przełamał barierę dźwięku.
I choć próbował, nieśmiały ninja po prostu nie mógł
wyrzucić jej z głowy.
Mógł być dla niej tylko przypadkowym ninja z Iwy,
jednym z jej wielu pacjentów, ale dla niego szybko stała się
wszystkim.
Była jego światłem w tych ponurych czasach, a jeśli
nie mógł już z dumą walczyć o siebie lub swoją wioskę, to
przynajmniej mógł walczyć o nią.
Walczyć o jej uśmiech i szczęście, walczyć o to, by
przetrwały w tych trudnych czasach.
Może… może mógłby napisać do niej list? Coś, co
mogłoby przekazać słowa, których nie był na tyle pewny siebie,
żeby powiedzieć na głos?
Tak, wiem. Nie wiecie nawet, kto to do licha jest. Dla zaciekawionych - w trakcie wojny Sakura wyleczyła Morio, który się w niej zakochał. Ona jednak wyznała mu, że kocha innego, więc Morio odszedł.
Te ficzki na prawdę zaczynają osiągać paringi, o których mi się nawet nie śniło xD Chociaż jak zobaczyłam zdjęcie to nawet no coś tam w głowie zadzwoniło.
OdpowiedzUsuńA wgl to jak zwykle odwiedziłam też oryginalną stronę, żeby przyjrzeć się autorowi i jak zwykle musiałam trafić na mega smutne opowiadanie. Co ja się z wami mam xD
Przejrzałam listę wszystkich bohaterów, a było ich jakoś ponad 1300, a potem sprawdziłam kto ma o sobie jakiekolwiek opowiadanie, także na serio się przykładamy do umieszczenia tu wszystkich możliwych paringów z Sakurą. XD
UsuńCieszymy się, że dzięki nam poznałaś wspaniałość ficzków angielskich i sama ich poszukujesz. :D
PS Tłumaczę już dla ciebie TemaSaku. :)
Oj tak! Na tym blogu jest kawał dobrej roboty :D
UsuńUUUUuUU Już nie mogę się doczekać! Zapewne kolejne złoto wykopane z odmętów Internetu <3
Najpierw przeczytałam: MarioxSakura.
OdpowiedzUsuńNie byłam zdziwiona bo uwielbiacie parować ją ze wszystkim co się rusza. XD
Ruszyłam w google na poszukiwania szanownego jegomoscia
I
Znalazłam to:
https://images-wixmp-ed30a86b8c4ca887773594c2.wixmp.com/f/3526df2e-3441-4c3f-9c53-cc57f346e94f/d406fz7-ec0d3332-dfb2-4ee9-95a8-82a90c0e7fa2.jpg/v1/fill/w_900,h_1447,q_75,strp/mario_naruto_by_asten_94_d406fz7-fullview.jpg?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOiIsImlzcyI6InVybjphcHA6Iiwib2JqIjpbW3siaGVpZ2h0IjoiPD0xNDQ3IiwicGF0aCI6IlwvZlwvMzUyNmRmMmUtMzQ0MS00YzNmLTljNTMtY2M1N2YzNDZlOTRmXC9kNDA2Zno3LWVjMGQzMzMyLWRmYjItNGVlOS05NWE4LTgyYTkwYzBlN2ZhMi5qcGciLCJ3aWR0aCI6Ijw9OTAwIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmltYWdlLm9wZXJhdGlvbnMiXX0.n_NGdp3HRs4xGmJJ6qR3qsLvNXVUFlCMRnFjXk1G97M
Moje oczy płoną. XD
Okej, przyznaję, że ja jegomościa kompletnie nie pamiętam...
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, partówka/ miniaturka bardzo miła w odbiorze po nocnym maratonie dramatów, a jednocześnie po przeczytaniu jej nasuwa mi się jedno pytanie: Ilu - takich jak Morio - adoratorów miała Sakura? Mam nadzieję, że dużo, bo tacy ludzie potrafią poprawić dzień. Gorzej jest jak trzeba im uświadomić, że nasze serce jest już zajęte - wtedy gryzą wyrzuty sumienia. :(
Lecę dalej.:*