Menu

środa, 29 lipca 2020

Motyl [ShinoSaku]

Przez dłuższą chwilę obserwował, jak dziewczyna ściga robaka po polanie i był szczerze zaskoczony, jak długo jego różowowłosa koleżanka z klasy była zdeterminowana, by go złapać. Stłumił uśmiech, kiedy Sakura w końcu sapnęła z frustracji i usiadła obok swojego podręcznika, z dąsem na twarzy, gdy przyciągała do siebie grubą książkę. Niebieskoskrzydły motyl latał za nią niewinnie.

OPOWIADANIE NIE NALEŻY DO MNIE, JEST TO TYLKO TŁUMACZENIE ISTNIEJĄCEGO FANFICTION
Autor: jae trinity
Tytuł oryginału: Butterflies
Link do oryginałuLINK

Shino cicho wędrował przez las Konohy, szukając odpowiedniego miejsca na usadowienie się i rozwój swojego Kekkei Genkai. Udało mu się znaleźć dość interesującą technikę w książce w gabinecie ojca, która pozwoliła mu wykorzystać swoje robaki jako sposób na stworzenie wielu klonów, a on tak desperacko chciał spróbować się tego nauczyć.
Idąc, nie mógł się powstrzymać przed podziwianiem wszystkich małych owadów i robaków, które latały i brzęczały wokół niego. Ze względu na powinowactwo jego klanu z nimi - w szczególności z robakami czakry - przyciągało go wszystko, co latało, skakało i miało więcej niż dwie nogi, więc w ten sposób zyskał wśród kolegów z klasy swoje miano "chłopca robaka". Shino nie mógł jednak powiedzieć, że podobał mu się ten przydomek, ale nadal nie zrobił nic, aby go stłumić, ponieważ technicznie BYŁA to prawda. Shino potrząsnął głową, aby pozbyć się myśli, oczyszczając umysł i ponownie skupiając uwagę na otoczeniu.
Cicho odpychając na bok kępę liści z dość grubego i dużego krzewu, który blokował jego obraną ścieżkę, Shino natychmiast zamarł, słysząc cichy chichot. Z jego słabego, przypominającego dzwonek brzemienia i dość wysokiego sopranu, Shino wywnioskował, że chichot był zdecydowanie kobiecy. Mówiąc dokładniej, zabrzmiał jak chichot dziewczyny. Dziewczyny!
Niezwykle zaciekawiony, chociaż bardziej pod względem tego, co dziewczyna robiła w środku lasu (prawdopodobnie dobrowolnie), niż tego, kim może być, Shino bezgłośnie odsuwał grube jeżyny, aby stworzyć przyzwoity punkt obserwacyjny do obserwowania tej osoby. Tam, na środku polany, za krzakami której ukrył się Shino, stała dziewczyna, którą Shino dość szybko rozpoznał. Jej charakterystyczna czerwona sukienka, różowe włosy koloru waty cukrowej i jasne, szmaragdowozielone oczy należały do nikogo innego jak do Haruno Sakury z jego klasy.
Z tego, co Shino widział, dziewczyna klęczała nad ładnym, żółtym kwiatkiem. Miała przy swoim boku podręcznik, ale Shino nie mógł rozpoznać tytułu ani tego, co było na stronie. Z powrotem założył okulary na nos i odwrócił się, mając zamiar wrócić ścieżką, którą przyszedł. Nie chciał przeszkadzać swojej koleżance z klasy i wyglądało na to, że się uczy. Szczerze mówiąc, nie chciał też nikogo spotkać właśnie w momencie, gdy miał trenować, ponieważ wiedział, że jeśli raz kogoś spotkał, będzie dość trudno się tej osoby pozbyć, dlatego zazwyczaj wolał trenować i uczyć się sam. Mając to na uwadze, zaczął się oddalać, to znaczy do chwili, gdy ciche westchnienie zwróciło jego uwagę z powrotem na różowowłosą.
Shino spojrzał z powrotem na polanę ze swojego miejsca i zobaczył odchylającą się teraz Sakurę, z zielonymi oczami szeroko otwartymi w czymś, co najprawdopodobniej było podziwem lub zaskoczeniem, a jej szczęka była otwarta. Przysuwając się bliżej do zarośli, zmrużył oczy, próbując dostrzec, co wywołało jej zdumienie. Wtedy to zobaczył.
To był najpiękniejszy motyl, jakiego kiedykolwiek widział i był absolutnie pewien, że nie był to gatunek, który znał. Był całkiem spory, wystarczająco duży, by móc go zobaczyć bardzo wyraźnie, a jednocześnie wystarczająco mały, by wygodnie spocząć na kwiecie, przy którym była Sakura i spokojnie chłonąć z niego słodki nektar. Jego delikatne, cieniutkie skrzydła były prawie przezroczyste bliżej ciała, po czym stopniowo ciemniały na niebiesko, aż ich końce przybrały intensywny odcień szafiru.
Mały owad zatrzepotał skrzydłami i uniósł się ze swojego miejsca na kwiatku obok Sakury, zamiast tego zdecydował się leniwie latać po polanie. Shino patrzył, jak oczarowany wzrok dziewczyny podąża za delikatnym stworzeniem dookoła, po czym uniósł brew z ciekawości, gdy Sakura powoli i cicho wstała. Motyl wylądował na długim źdźble trawy niedaleko od różowowłosego dziecka, a Sakura bezszelestnie się do niego podkradła. Gdy znalazła się w zasięgu, stopniowo obniżyła się do kucnięcia i wyciągnęła rękę w kierunku owada. Jej palce zbliżały się coraz bliżej, aż znajdowały się zaledwie centymetry dalej. Dwójka dzieci wstrzymała oddech. Palce Sakury zawisły zaledwie o włos od delikatnych skrzydeł motyla, gotowe, by ich dotknąć ...
- kiedy odleciał. Shino powstrzymał parsknięcie śmiechu i cicho wypuścił oddech, który wstrzymywał. Potrząsnął głową z rozbawieniem. Czy w ten sposób dziewczyny próbują łapać robale? Shino znów prychnął cicho, w duchu śmiejąc się z bezużytecznej taktyki dziewczyny, zanim skupił na niej swoją uwagę. Sakura bez końca ścigała biedne zwierzę, raz po raz próbując przyciągnąć motyla do siebie, ale bezskutecznie. Shino uznał jej daremne próby za raczej zabawne i zdecydował się zostać, aby dowiedzieć się o wyniku jej wysiłków. Pomyślał, że trening może trochę poczekać. Kiwając głową na swoją myśl, opadł na ziemię i ułożył się wygodnie.
Przez dłuższą chwilę obserwował, jak dziewczyna ściga robaka po polanie i był szczerze zaskoczony, jak długo jego różowowłosa koleżanka z klasy była zdeterminowana, by go złapać. Stłumił uśmiech, kiedy Sakura w końcu sapnęła z frustracji i usiadła obok swojego podręcznika, z dąsem na twarzy, gdy przyciągała do siebie grubą książkę. Niebieskoskrzydły motyl latał za nią niewinnie.
Shino zmarszczył brwi, kiedy nagle zauważył łzy spływające po policzkach różowowłosej. Dlaczego płakała? Czy to dlatego, że nie mogła złapać motyla? Shino nie wiedział, ale nie mógł zignorować dziwnego uczucia, jakie miał, kiedy zobaczył łzy Sakury. Ani trochę mu się to nie podobało. Poczuł się… dziwnie. Chcąc pozbyć się tego dziwnego wrażenia, Shino postanowił po prostu pomóc swojej koleżance z klasy i spełnić jej pragnienie "złapania" motyla.
Używając techniki przywoływania robaków, którą jego ojciec pokazał mu podczas treningu rodzinnego, Shino przywołał do siebie delikatnego owada, używając swojej czakry. Był zaskoczony - i poczuł ulgę - że Sakura nie zauważyła, że jego sygnatura chakry wzrosła po użyciu tej techniki, ale odsunął to na bok. Motyl o niebieskich skrzydłach podleciał do niego i wylądował na jego wyciągniętym palcu. Wlewając w niego trochę swojej chakry, wydał mu cichy rozkaz, po czym ponownie wysłał go na polanę. Tym razem poleciał w stronę Sakury, lekko lądując na jej różowych włosach o kolorze waty cukrowej, po czym opadł na środek strony z jej podręcznika. Shino usłyszał jej zdumione westchnienie i zobaczył stosunkowo piękny uśmiech na twarzy, gdy jej szmaragdowe kule błyszczały z radością. To wtedy, widząc jej szczęście, Shino niechcący pozwolił, by uśmiech ulgi przemknął przez jego twarz. Chichocząc cicho, kiedy słyszał zachwycony chichot Sakury, gdy motyl wylądował na jej palcu, Shino opuścił polanę, odchodząc równie bezgłośnie jak przyszedł. Znalazł inną nieco dalej i rozpoczął trening z nieznanym, ale zadowalającym uczuciem w sobie.


Nie mogłam się powstrzymać, kiedy zobaczylam tego one shota. Od razu wiedziałam, że go przetłumaczę. Cała ta sytuacja była słodka i urocza i myślę, że Shino wyszedł tu bardzo kanonicznie. 
Aha, chciałam poinformować, że tłumaczę pierwszy erotyk na naszym blogu. A jak pierwszy erotyk, to oczywiście musi być to BDY. XDD [dla niewtajemniczonych - Yamato]
Pozdrawiam ciepło. :D

11 komentarzy:

  1. Niewtajemniczeni nadal będą zastanawiać się, co to BDY XDDDD Im sorry, musiałam XDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podałam wyjaśnienie, że chodzi o Yamato, a skrót BD rozwinie się w tamtym one shocie. Nie można rujnować niespodzianki. XD

      Usuń
  2. Ja nie wiem co to BDY :(
    Tak mi serduszko się radowało, czytając tego shota. Jejku, to było tak urocze, nieprzesadzone. Cud, miód i malinki. Naprawdę. Kocham. Liczę na jeszcze jeden tekst z tej pary. I mówię to całkowicie szczerze c: Wyszło super i czekam na erotyka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie smuć się, już niedługo się dowiesz. XDD
      Cieszę się, że się podobało. :D Jeśli dostanę w łapki kolejny dobry one shot ShinoSaku, to z pewnością go przetłumaczę.
      Dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  3. Nie byłam przekonana do tego parinngu. Chyba nigdy nie czytałam, żadnego ff z Shino. A za Sakurą osobiście nie przepadam, ale co mi tam, czytam co wpadnie ;) Kończąc, brawa dla autorki i tłumaczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz spotykam się z tym paringiem, ale one-shot był tak delikatny i lekki jak sam trzepot motylich skrzydeł <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż nadal nie jestem super fanką tej parki (Shino jest taki bez wyrazu imo), to to było słodziutkie. Niewinne dzieciaczki, niewinne spotkanie. Cudne ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodki i bardzo przyjemny w odbiorze tekścik.
    Tak jak Sayu napisała - "niewinne dzieciaczki, niewinne spotkanie".
    Szkoda tylko, że nie doszło do żadnej wymiany zdań, ale nie można mieć wszystkiego, prawda? :D
    Mimo to, wyszedł cud, miód, orzeszki, malinki z bitą śmietaną i z wisienką.
    Dziękuję za przetłumaczenie tego tekstu.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak po krótkim namyśle stwierdzam, że dialog zaburzyłby, a może i całkiem zepsułby lekki klimat tego one-shota. Więc dobrze, że dystans między Shino i Sakury został zachowany. :)

      Usuń